5 rzeczy, których Don Draper nauczył mnie o copywritingu

5 rzeczy, których Don Draper nauczył mnie o copywritingu

Kim jest Don Draper? Dlaczego copywriting to jego mocna strona? I wreszcie – czego możesz się od niego nauczyć? Sprawdźmy!

Don Draper – cyniczny, błyskotliwy i niezwykle zdolny dyrektor kreatywny z agencji reklamowej Sterling Cooper. To postać fikcyjna z amerykańskiego serialu Mad Men (2007-2015). Jeśli go nie znasz, nie martw – już wyjaśniam (bez spojlerów).

Akcja serialu rozgrywa się w latach 60. XX wieku w Nowym Jorku. Don Draper, wysoko ceniony spec od reklamy, wraz ze swoimi współpracownikami wciela w życie pomysły marketingowe – od reklam papierosów po kampanię wyborczą. W tych latach w Stanach Zjednoczonych reklama dopiero zaczynała kształtować świadomość i wyobrażenia konsumentów. W serialu ukazane są także zmiany obyczajów amerykańskiego społeczeństwa.

Chociaż ostatni sezon wyszedł w 2015, to nadal można go obejrzeć na Netflixie i podpatrzeć techniki reklamowe, jakie stosował Don Draper. Pomimo tego, że wiele z nich jest przestarzałych i niezbyt profesjonalnych, mężczyzna z pewnością wie, jak przyciągnąć uwagę publiczności.

Pomyślałam, że istnieje wiele wskazówek i sztuczek, których Don Draper może nauczyć twórców i copywriterów. Bez dalszego ociągania – oto 5 wskazówek dotyczących copywritingu, których możesz nauczyć się od Dona Drapera.

5 rzeczy, których Don Draper nauczył mnie o copywritingu

Nie zanudzaj swoich czytelników

To spore wyzwanie, prawda? Zaskakująco często zdarza mi się czytać nudne treści. Musisz założyć, że czytelnikom brakuje czasu, co oznacza, że warto jak najszybciej przejść do sedna sprawy – ale… nie za szybko!

Sztuczka polega na tym, żeby w krótkim czasie, zaangażować odbiorę – już nawet w pierwszych zdaniach tekstu.

Nie zrozum mnie źle, na długie artykuły też znajdzie się miejsce. Ale jeśli sprzedajesz produkty lub usługi, masz ograniczoną ilość czasu, żeby zwrócić uwagę czytelnika, zanim się znudzi i przejdzie do konkurencji. W tym miejscu mam dla Ciebie trzy wskazówki:

  1. Pisząc treści, postaw się na miejscu swojego odbiorcy. Wejdź w jego buty.
  2. Zastanów się, jakie treści chętnie byś przeczytał jako odwiedzający swoją stronę.
  3. Pisz, pisz i jeszcze raz pisz. Im więcej piszesz, tym lepiej to robisz.

Rób korektę tekstu

Wiem, wiem, znam garstkę osób, które lubią poprawiać i ulepszać własne teksty. Też tego nie lubię, nie mam do swoich słów dystansu (choć robienie redakcji cudzych treści sprawia mi ogromną satysfakcję). Zasada: napisz, wypuść, zapomnij, może i sprawdzała się studiach, ale w internecie nie przejdzie. Jeśli chcesz tworzyć wiecznie żywy content, musisz go stale dopracowywać. Dlatego praca nie kończy się na pisaniu.

Twój pierwszy szkic zawsze będzie wymagał poprawy. Nie ma w tym nic złego. Wstyd zaczyna się wtedy, gdy wypuszczasz swoje treści z rażącymi błędami. Dzięki ciągłej weryfikacji i szlifowaniu swojej pracy dodajesz jej większej wartości.

Jeden z najsłynniejszych cytatów Dona odnośnie do ulepszania treści brzmi: „You’re good. Get better” (Jesteś dobry. Bądź lepszy). Tylko pamiętaj, żeby nie popadać w perfekcję. Ona nie ma nic wspólnego z jakością. Pracuj nad tekstem na tyle, na ile pozwalają Ci umiejętności.

Regularność kluczem do sukcesu

Napisanie wartościowej treści to połowa sukcesu. Drugą stanowi regularność. Dlatego, kiedy napiszesz tekst, nie spoczywaj na laurach, tylko dalej twórz. Możesz pisać nawet na zapas. Jak mawiał Don: „The effects of success are temporary” (Efekty sukcesu są tymczasowe).

Dodatkowo roboty Google’a lubią, jak coś dzieje się na stronie. Dzięki nowym treściom zwiększysz autorytet witryny, co oznacza wyższe pozycje w wynikach wyszukiwania i większy ruch.

Nie bierz krytyki zbyt mocno do siebie

Jest pewna rzecz, którą Don Draper robi źle. To dawanie feedbacku swoim pracownikom. Każdy, przynajmniej raz miał przez niego rozdartą na kawałki pracę. W tamtych czasach nie było możliwości wydrukowania jeszcze raz tekstu albo rysunków. Pisało się na maszynie, a projekty graficzne szkicowało ręcznie. Całą pracę trzeba było od początku powtarzać. To zdecydowanie nie była konstruktywna krytyka! Dlatego bez względu na to, jak dobry jesteś, kiedy piszesz dla innych, musisz spodziewać się krytyki.

Im więcej tworzysz, tym więcej informacji zwrotnych otrzymujesz. Czasami są one rzeczowe, a czasami nie. Jedyne, co możesz w tej sytuacji zrobić, to wysłuchać komentarzy, rozsądnie ocenić swoją pracę i szukać nowych rozwiązań. Potraktuj krytykę jako szansę na zweryfikowanie swoich umiejętności.

Mów o swoim USP

Co to takiego? USP (ang. Unique Selling Proposition) to unikatowa propozycja sprzedaży. Skupienie się na aspektach i cechach swojej marki, dzięki którym chcesz, by była rozpoznawalna. To USP sprawia, że pierwsze wrażenie potencjalnego klienta jest pozytywne.

Jeśli piszesz, żeby sprzedać produkty lub usługi, nikt nie będzie wiedział, dlaczego warto się tym zainteresować – no, chyba że o tym powiesz. Wyjątkowe cechy sprzedaży są sednem oferty. To one wyróżniają Twoją markę, usługę lub produkt. Zawsze lepiej jest powiedzieć klientom, jakie korzyści otrzymają, kupując od Ciebie. Nie wstydź się. Bo co najgorszego może się stać? Najwyżej ktoś od Ciebie nie kupi. Widocznie nie był w Twojej grupie docelowej.

Jestem ciekawa – znasz ten serial? Która ze wskazówek Cię zaskoczyła?