Znasz takie państwo jak San Escobar? A może czytałeś książkę słynnego autora DecoMorreno? Gdyby nie RTM-y, Internet byłby smutnym miejscem, a otaczające nas marki poważne i nudne. Jak real-time marketing może pomóc Ci w promocji Twojej firmy bez wydawania pieniędzy? Przeczytaj!
Co to jest real-time marketing?
Czym są RTM-y? To posty w mediach społecznościowych, które w błyskotliwy i zabawny sposób tłumaczą aktualne wydarzenie (z ang. real-time marketing, czyli marketing w czasie rzeczywistym). Najczęściej są to zdarzenia związane z kulturą, sztuką, sportem, ale także z polityką, gospodarką i życiem codziennym.
Tych wydarzeń nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Są spontaniczne i zaskakujące. Życie postów na ich temat jest więc krótkie, ale często burzliwe. Niejednego odbiorcę rozbawiły do łez, a markę doprowadziły do kryzysu wizerunkowego.
Dobry RTM to sztuka! Gra, która wymaga szybkości, kreatywności i doskonałej znajomości grupy odbiorców. Trafiony w dziesiątkę może stać się postem wirusowym, który błyskawicznie opanuje internety, a marce przyniesie gigantyczny rozgłos.
Żeby łatwiej zobrazować, o co chodzi, spójrz na przykłady. Wybrałam te, które mnie bawiły i jestem pewna, że Ty również je pamiętasz.
Przykłady real-time marketingu
W branży marketingowej mówi się, że królową RTM-ów jest marka IKEA. To, w jaki sposób jej komunikacja odpowiada na bieżące wydarzenia, jest jednocześnie trafne i spójne z wizerunkiem firmy. Do swojej listy dodałam dwa dyskonty, które prześcigają się w pomysłowości – Lidl i Biedronka.
Jedną z ostatnich inspiracji dla marek był słynny croissant na jednym z krakowskich drzew nazwany lagunem (zamiast lemurem).







A czym real-time marketing nie jest?
Wielu marketingowców twierdzi, że RTM-y warto przygotować i zaplanować wcześniej. Można to zrobić, ale wtedy to nie będzie RTM, tylko zwykły post nawiązujący do obecnych wydarzeń (fake-time marketing). O jakie wydarzenia chodzi?
O te, które możemy przewidzieć, były wcześniej podane do informacji publicznej, ale do końca nie wiemy, jakie będzie ostateczne zakończenie wydarzenia.
Będą to na przykład: wynik ważnego meczu (np. Liga Mistrzów, Wimbledon itp.), rozdanie Oskarów, głośne premiery kinowe albo nowe sezony seriali. Wszystko to, gdzie jest jakaś ograniczona pula kombinacji i możemy je przewidzieć, przygotować się na ewentualne rozstrzygnięcia danego wydarzenia.
Jak robić dobre RTM-y?
Jeśli chcesz spróbować takiej formy promocji swojej marki, musisz wziąć pod uwagę kilka składowych.
- Opublikuj treść natychmiast
Najlepiej tuż po pojawieniu się informacji o danym wydarzeniu. Liczy się tu i teraz. Pamiętaj, to gra na czas i zwyciężą tylko ci pierwsi.
- Szukaj okazji i obserwuj inne branże
RTM-y twórz na podstawie zdarzeń, które dzieją się wokół Ciebie.
- Nie bądź „odgrzewanym kotletem”
Znasz tego mema autorstwa Rynn Rysuje?
No właśnie – nie bądź jak Twoja mama, która miesiąc po publikacji, wysyła Ci mema mailem. Życie dobrego RTM-u jest krótkie i burzliwe. Po tym czasie nie ma sensu go publikować, bo na pewno wydarzyło się już coś ciekawszego, a Ty tylko dałbyś odbiorcy do zrozumienia, że nie jesteś na bieżąco.
- Co za dużo, to niezdrowo
Opieranie komunikacji tylko na RTM-ach to nie najlepszy pomysł. Przestaniesz być atrakcyjną marką i szybko znudzisz się odbiorcom. Stosuj je jako dodatek i element zaskoczenia.
- Pamiętaj o pozycjonowaniu swojej marki
Co to znaczy? Dopasuj RTM do swojej marki; musi się on wpisać w cechy Twojego produktu lub usługi. Jeśli pomysł będzie kompletnie oderwany od brandu, zaburzysz spójność i narazisz się na brak zrozumienia.
Miej też na uwadze, że często takie treści są kontrowersyjne i Twój post może być nietrafiony, a cała akcja, zamiast przysporzyć Ci rozgłosu, doprowadzi do kryzysu wizerunkowego.
- Pamiętaj o swojej grupie docelowej
RTM musi być dla niej jednoznaczny i zrozumiały! Jeśli przeglądając Internet, wyłapałeś coś związanego np. ze sztuką, a Twoją grupę odbiorców kompletnie to nie interesuje, to odbiór posta będzie negatywny. Obserwujący nie zorientują się, o co Ci chodzi. To samo dotyczy pomysłowości i szukania czegoś na siłę. Jeżeli głowisz się nad oryginalną formą podjęcia tematu i nic sensownego nie przychodzi Ci do głowy – odpuść.
Uwielbiam RTM-y! A Ty, lubisz takie posty? A może wypróbujesz ten sposób marketingu w swoje marce? Koniecznie daj mi znać.
Super artykuł :) aż mnie naszło na laguna :)
Dziękuję i życzę smacznego!;)